ZDOBYLIŚMY AMERYKĘ – SUKCES NASZEGO ZESPOŁU W KONKURSIE MIĘDZYNARODOWYM
Welcome America!
Przybyliśmy, zobaczyliśmy i zdobyliśmy X miejsce!
Czas, aby podzielić się z Wami naszymi wrażeniami z pobytu w Stanach Zjednoczonych, gdzie braliśmy udział w światowym finale Odysei Umysłu.
Zaczynamy!
Z Lędzin wyjechaliśmy nad ranem na lotnisko w Krakowie-Balicach. Dla niektórych z nas, był to pierwszy lot samolotem, dlatego emocje były tak ogromne.Naszym celem był Wiedeń, gdzie przesiadaliśmy się do olbrzymiego samolotu, którym mieliśmy dofrunąć do Chicago. Lot trwał prawie 11 godzin, a trasa prowadziła nawet nad Grenlandią.
I wreszcie Chicago! Skrupulatna kontrola na lotnisku, które jest drugim pod względem wielkości lotniskiem w USA. Odbieramy samochód i wyruszamy na podbój miasta. Drapacze chmur, pięć pasów autostrady, olbrzymie samochody- tak nas wita stolica stanu Illinois. Najpierw udajemy się do polskiej dzielnicy Jackowo, gdzie jesteśmy umówieni z panią Ewą Alpagut- kiedyś mieszkanką Lędzin. Nasza rodaczka wita nas po królewsku- pizza, napoje,popcorn, przekąski. Oglądamy kościół św. Jacka i dziękujemy za szczęśliwą podróż.Udajemy się do centrum miasta, czyli downtown. Wędrujemy po Parku Milenijnym, gdzie najbardziej nam się podoba…fasolka, czyli niezwykła metalowa forma przedstawiająca nieskończoność.Robimy sobie zdjęcia przed rzeźbą Lincolna i zmierzamy do Willis Tower- najwyższego budynku w mieście. Tutaj pani Ewa ma dla nas niespodziankę- funduje nam bilety na 98 piętro widokowe. Cóż powiedzieć? Wow! Przed nami rozpościera się niesamowity widok na całe Chicago i jezioro Michigan, które wygląda jak morze. Następnego dnia czeka nas podróż do Michigan State University, gdzie odbędą się konkursowe zmagania.
Po drodze robimy sobie piknik nad jeziorem Erie, wśród wydm i …morskiego krajobrazu.
Docieramy do kampusu, rejestracja, odbiór kluczy i kart do wind. ,,Zwiedzamy” okolicę i poznajemy naszych sąsiadów. W środę spotykamy się z drużyną kumpelską z Teksasu i uczymy ich kilku polskich słów. Zjadamy teksańską wołowinę, która jest ku naszemu zdziwieniu słodka. Udajemy się razem z innymu polskimi drużynami do Breslin Centre na galę rozpoczęcia konkursu. Hala ma wielkość katowickiego Spodka i szybko się zapełnia drużynami z całego świata. Światła, lasery, niezwykła atmosfera i życzliwość- tak będziemy wspomniać tę imprezę.
W czwartek pełna mobilizacja, bo mamy występ. Wita nas bardzo sympatyczna pani i wychodzimy na scenę. Trema mija po chwili i dajemy z siebie wszystko. Gratulacje i uczucie, że wszystko poszło po naszej myśli. Jesteśmy wielcy! Skromność nie jest naszą najważniejszą cechą. Później udajemy się na spacer do ZOO i ogrodu botanicznego na terenie naszej miejscowości, czyli East Lansing.W piątek mamy spontany, które wykonujemy przed czasem. Co dalej? Warsztaty NASA dotyczące skał i huraganów, wizyta w muzeum futbolu amerykańskiego i podróż do Lansing- stolicy stanu Michigan. Zwiedzamy ogromny Capitol- siedzibę władz stanowych i cudowny sklep z komiksami, figurkami, gdzie robimy zakupy stulecia. Sobota- gala zamknięcia konkursu i wyniki. Okazuje się , że zdobywamy 10 miejsce na 67 drużyn. Jesteśmy szczęśliwi! Potem imprezka plenerowa do 24. Zapomnieliśmy jeszce dodać ,że na stołówce lody i napoje były od rana- jednym słowem RAJ. W niedzielę żegnamy East Lansing i udajemy się do Kanady, aby podziwiać wodospad Niagara. Docieramy do Niagara Falls i zmierzamy do tego cudu natury. Mijamy jeszcze wesołe miasteczko i już słyszymy Niagarę. Wsiadamy na statek i wpływamy wprost w środek wodospadu. Unoszące się w powietrzu krople powodują, że pomimo peleryn , mamy fryzury a’la mokra Włoszka. Jest cudownie! Potem udajemy się nad ,,krawędź”- taras widokowy, gdzie rzeka Niagara spada wiele metrów niżej. Po tych przeżyciach czas wracać do domu. W Chicago wsiadamy do Jumbo Jeta Boening 747 i żegnamy Amerykę. We Frankfurcie przesiadka na samolot do Krakowa i wreszcie na polskiej ziemi. Gdy przyjeżdżamy do Lędzin witają nas stęsknieni rodzice- łza się w oku kręci. Uściski, confetti, gratulacje. To był piękny czas, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Jeszcze raz dziękujemy WSZYSTKIM, którzy nam pomogli zrealizować nasze marzenie.